Utrata sił 

Gdy te wszystkie bzdury
Stawiają mi wielkie mury
Patrzę na nie z góry
Bo lepsze dla mnie chmury

Ich siła tak powalająca
A moja już malejąca
Ma dusza konająca
Znowu szczęścia szukająca

Kolejne smutku deszcze
Gdzie ból ten cały mieszcze?
Co mi mówią jacyś wieszcze?
Łzy na poduszce jak kleszcze

Tego bólu i cierpienia
Jest już aż nie do zliczenia
Ciągle jedno z drugim się zamienia
Ciągne życie od niechcenia

I problemów wielka rzeka
Znowu nowy jakiś czeka
Szklanka rozlanego mleka
Czy kolejna kłótnia? Beka

Chyba zapisane w księgach
Że mam mieć swą krew na rękach
Bo się gubię w tych udrękach
Wśród największych świata mękach

Komentarze

  1. Utrata sił... Lecz nigdy się nie wyczerpią do zera

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga