Spójrz w oddali człowiek siedzi 
Wzrokiem buty swoje śledzi 
Taki smutny się wydaje 
Mówisz ja tego nie czaje 

To też usiądź i zagadaj 
Choć nieśmiały to pogadaj 
Może spytaj o co chodzi 
Widać się w życiu nie powodzi

W glowie myśli plątanina 
Stąd taka poważna mina
Może chłopak się otworzy 
W wyobraźni twojej stworzy 

Obraz bólu i cierpienia 
Który wcale się nie zmienia
Że są noce przepłakane
Mamy, ciotki też pijane 

Strasz i lęk nim wciąż kieruje 
Bardzo źle się z tym tam czuje 
I przyjaciół nie ma pewnie 
Ciągnie życie ledwie ledwie 

Może ciebie potrzebuje 
I tym wszystkim się przejmuje
Potrzebuje tylko wsparcia 
W drugiej osobie oparcia 

Choćby nie wiem co się działo 
Żeby pomóc Ci się  chciało 
To chłopak zamknięty w sobie 
Wez mu nie daj zasnąć w grobie 

I weź przytul kiedy źle 
By umilić chwile te 
Może uśmiech się pojawi 
I od smutku go wybawi

Komentarze

Popularne posty z tego bloga